środa, 26 sierpnia 2015

Czy Paweł Kukiz nazywa rzeczy po imieniu ?

Wywiad z Kukizem w tv Republika prowadzonej przez Katarzynę Gójską Hejke nabrał rumieńców, kiedy rzeczona pani niczym Sokrotka napastliwie wywiadowała Pawła Kukiza. W finale tego wywiadu Paweł Kukiz rypnął mikrofonem na stolik i rzekł, że kończy wywiad, po czym miał na odchodne rzucić coś o “pisowskich kurwach”.

Szczerze powiedziawszy, ani Kukiz, ani Katarzyna Hejke nie jest z mojej bajki, ale ten wywiad prześledziłem. Napastliwa Hejke i wyprowadzony z równowagi Kukiz.




Zanim jednak meinstream ( tv Republika też) ukamieniuje Kukiza, to jednak trzeba przytoczyć pewien fakt, który to pozwolił pani Hejke zrobić karierę, a i Gazecie Polskiej podnieść znacznie nakłady.


Nie będę dalej dywagował, czytelnik sam sobie odpowie, była to znajomość, która pozwoliła odnieść korzyści.

Przytaczam list profesora Hejke męża pani Katarzyny Hejke do ówczesnego prezydenta L. Kaczyńskiego, który też nie jest z mojej bajki (wcześniej był), ale w zasadzie nie jest tutaj istotną osobą...

(...)

Pełny tekst listu Prof. Hejke do Prezydenta

Kobyłka, 24 kwietnia 2009 r.

Pan

Prezydent RP Lech Kaczyński

Panie Prezydencie,

Piszę ten list, ponieważ uważam, że powinien zostać Pan poinformowany o tym, jakim człowiekiem jest w rzeczywistości osoba, którą odznaczył Pan w ostatnich dniach Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Chodzi o Pana Janusza Kurtykę, prezesa IPN.

Kiedy po powrocie z wyjazdu zagranicznego dowiedziałem się, że odznaczył go Pan tym orderem, byłem wzburzony. Wierzę jednak, że gdyby posiadał Pan wiedzę o prawdziwej naturze tego człowieka nie dopuściłby Pan do tego, żeby jego imię widniało pośród wielu zasłużonych dla Polski kawalerów tego orderu.

Chcę Pana poinformować, że ten, którego jak mniemam w dobrej wierze, Pan uhonorował jest człowiekiem cynicznym i wyrachowanym, za nic mającym zasady, którym również Pan hołduje. Pomimo że Pan Janusz Kurtyka przedstawia się jako obrońca prawdy i osoba o krystalicznym życiorysie, to jego życie ma też ciemne strony -- jedną z takich skrzętnie ukrywanych przez niego tajemnic jest romans jaki nawiązał z moją żoną Katarzyną Hejke, w końcu 2006 r., którym doprowadził do rozpadu mojego małżeństwa.

Rozumiem, że zdarzają się małżeńskie zdrady, jednak nie fakt zdrady boli mnie najbardziej -- nie mogę pogodzić się z tym, że rozbija moje małżeństwo i burzy spokój dzieci osoba mieniąca się obrońcą tradycyjnych wartości i prawdy. Cała sprawa pozostałaby jednak tylko sprawą obyczajową, gdyby nie jeden istotny fakt, o którym powinien Pan wiedzieć - otóż moja żona jest znaną dziennikarką prawicowej prasy, która w okresie romansu z Panem Januszem Kurtyką napisała szereg artykułów dot. lustracji i zawierających treści dostępne jedynie w archiwach IPN zastrzeżonych dla innych osób.

Odznaczony przez Pana człowiek pomimo moich wielu listów nie odpowiedział na żaden z nich, nie zdobył się nawet na powiedzenie słowa "przepraszam", choć nie brakowało mu ani inwencji ani pomysłów służących do uwiedzenia mojej żony, mamionej i otumanionej przez niego przekazywanymi tajnymi aktami IPN, które potem były podstawą jej artykułów w Gazecie Polskiej.


Wierzę, że gdyby nie nadużył on swojej funkcji to nie byłby w stanie uwieść mojej żony -- wspaniałej, mądrej i trochę zbyt ambitnej dziennikarki, a wtedy nadal bylibyśmy rodziną.

Ten człowiek ośmieszył nie tylko mnie, ale ośmiesza nasz kraj, naszą historię i Pana Panie Prezydencie. Dla mnie nie znalazł czasu ani odwagi, aby spojrzeć mi prosto w oczy, ale wierzę, że Pan nie pozwoli na to, aby człowiek o takiej kondycji moralnej stawiany był w jednym rzędzie z narodowymi bohaterami -- innymi zasłużonymi wobec Ojczyzny Kawalerami Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.

Z poważaniem

Prof. Krzysztof Hejke

Do wiadomości:

Bronisław Komorowski, Marszałek Sejmu RP Prof,

Prof. Andrzej Paczkowski

Przewodniczący Kolegium IPN



Zostawiam to bez większego komentarza...dodam tylko tyle, że prof Hejke napisał o wspaniałej, mądrej i trochę zbyt ambitnej dziennikarce...a ja dodam, że do tanga trzeba dwojga...czy warto było położyć na szali swoje małżeństwo dla kariery ?



PS : Cytat :

Dziennikarka (Katarzyna Gójska-Hejke przypis mój) w środowisku dziennikarzy zasłynęła romansem z prezesem Instytutu Pamięci Narodowej Januszem Kurtyką, dzięki któremu udało jej się uzyskać m.in. materiały na temat agenturalności arcybiskupa Stanisława Wielgusa. Gójska-Hejke wykorzystała je w swoim artykule opublikowanym w „Gazecie Polskiej”.

Nagonka, którą wywołała ta publikacja doprowadziła do ustąpienia duchownego ze stanowiska. Później okazało się jednak, że akta, na których się opierała były fałszywe.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze