niedziela, 14 maja 2017

Fatimska Odyseja (1)...od morza do morza...

Początek lipca 2016 roku, trzecia nasza poważniejsza wyprawa. Jeszcze nie planowaliśmy tak na tip-top, że będzie to  podróż od Morza Bałtyckiego do Morza Śródziemnego, ale wyszło...początkiem lipca moczyliśmy się w Bałtyku, a końcem lipca "konserwowaliśmy" się w bardzo słonym Morzu Śródziemnym...był to "chrzest bojowy" przed Fatimską Odyseją, którą mam w planie w roku 2017 wypełnić...


Ale od początku...dlaczego Trzęsacz, a dlaczego Fatimska Odyseja? Myśl, aby przemierzyć Europę wzdłuż zrodziła się pod moją kopułą w 2014 roku....jakoś zawsze podróżowanie było moim fetyszem jakby tak zajechać kolokwialnie. Wizja kupna kampera, aby nam służył w podróży do Fatimy na 100-lecie objawień właśnie wtedy się zrodziła. Konsekwentnie się ta wizja spełnia...sam nawet nie dbam specjalnie o to, ale jestem przekonany, że Matka Boża Fatimska chce nas tam widzieć...

Najpierw Trzęsacz nad Morzem Bałtyckim i rekolekcje w tematyce Fatimy...i z nie byle kim, tylko samym dyrektorem Sekretariatu Fatimskiego z Krzeptówek księdzem Krzysztofem Czaplą. 

30 czerwiec...obieramy azymut Trzęsacz, jest to z mojego podwórka niemal 900 kilometrów, więc po drodze jednak obowiązkowy postój w naszej wielkopolskiej dziupli...Skorzęcinie...od mojej bramy równe 500 kilometrów. Skorzęcin odwiedzamy co roku regularnie od 2001 roku. Mamy sentyment do Wielkopolski, jest tam jakiś pradawny duch polskości, czuć go niemal na każdym kroku. 
Jest w okolicy wszystko co potrzeba, rybak ze świeżymi rybami z jeziora, które można rzucić na grilla, obok jest rolnik, który oferuje pyszne pomidory, świeże ogórki, sałatę, paprykę, rzodkiewkę...co roku zajadamy się na miejscu, ale i taszczymy do chałupy po kilkadziesiąt kilogramów...
Co środa i sobota w pobliskim Witkowie jarmark...można kupić wędliny, jajka i kurczaka świeżego od babci...jarzyny. U Glanca (koordynaty google) w piekarni najlepsze w okolicy pieczywo...dla stałych klientów rabat.

Nocleg, rankiem robimy zapasy chleba naszego powszedniego na drogę. Kierunek Trzęsacz. Choć odcinek krótszy, to jednak docieramy dopiero późnym popołudniem, leje jak z cebra.

Meldujemy się w ośrodku...


Jakieś przebłyski promyków słoneczka się pojawiają i najważniejsze że przestaje lać...dzieciarnia zaczyna się taplać w kałużach. Powitanie z Bałtykiem pozostawiam na następny dzień...trzeba się rozpakować, choć szkoda, że pomyśleliśmy, żeby zgłosić wcześniej, że przecież swoje prycze wozimy ze sobą i jeszcze jedna rodzina mogłaby się załapać na rekolekcje. 

Powitanie z Bałtykiem...

Rano biegnę do sklepu po coś białego w kartonie, które to "coś" ludzie nazywają mlekiem, krowy nie ma w pobliżu. Nasza najmłodsza pociecha musi wypić kakałko co rano...(nasuwają mi się polityczne skojarzenia Misia, ale nie rozwijam tematu)...przez roztargnienie zapominam komórki i nie robię zdjęć...szkoda, bo morze wzburzone. Jest to niesamowity widok żywiołu, groźny i piękny zarazem. Deszcz przestał padać co prawda, ale wiatr nie przestaje wiać...niemal łba nie ukręca. 


Idę dalej...w Trzęsaczu zejście na plażę jest schodami ze względu na wysoki klif, kto wytrzyma na tym żelaznym molo ten twardziel, trzeba zrobić odchył od pionu kilka stopni...na samej plaży troszkę ciszej, kładę rękę do wody...witacka się odbyła. Na górze ruiny kościoła, a w zasadzie jedna ściana, która po nim pozostała...jest pieczołowicie pielęgnowana, coby to choćby pozostawić potomnym...Cóż dodać, Trzęsacz to mała mieścinka, ale dosyć urokliwa, nawet taka niespokojna dusza jak ja może tydzień wytrzymać. Jest tylko problem, bo pogoda niestety nad naszym morzem jest tak kapryśna jak polska kobieta:))


Ruiny kościoła w Trzęsaczu to przełom XIV i XV wieku, styl gotycki, parafia św, Mikołaja...początkowo wybudowana prawie dwa kilometry od morza w środku wsi, jak na ten teren była to budowla dosyć okazała. Morze pokonało te dwa kilometry, aby pochłonąć większość jego substancji. Na początku kościół był katolicki, ale po rewolucji Lutra przeszedł pod jurysdykcję ewangelików...wygląda, że morze nie zdzierżyło tych herezji Lutra. Można w Trzęsaczu obejrzeć projekcję 3D odnośnie kościoła i jego zawalenia się. Jak w kinie... jesteś w środku, a fale uderzają w ściany...więcej informacji i zdjęć kościoła pod linkiem.


Generalnie pogody słonecznej mieliśmy dwa dni, reszta pochmurne dni, w które zajechaliśmy do Miedzyzdrojów. Nie wiem, ale większy sentyment mam do okolic Trójmiasta, albo nawet okolic Ustki...może to tylko kwestia gustu.

Rekolekcje pod tytułem "Maryja z Fatimy" prowadzi nie kto inny tylko sam dyrektor Sekretariatu Fatimskiego z Krzeptówek w Zakopanem ks. dr Krzysztof Czapla...trzeba było całą Polskę przejechać, żeby się dowiedzieć o Fatimie, a tu na miejscu była możliwość:))

Poniżej kościół parafialny w Trzęsaczu...



Znam treść tajemnic fatimskich, ale wiele rzeczy nadal mnie nurtuje. Choćby jedna...na która w zasadzie nie uzyskałem odpowiedzi. Jest to temat na większa dyskusję i w ramach rekolekcji niestety nie było możliwości jej drążyć. Zapytałem ks Czaplę, czy uważa, że Rosja się nawróciła. Bo w zasadzie to była obietnica Matki Bożej, w której wyraźnie zaznaczyła, że gdy zostanie poświęcona Jej Sercu, to Rosja się nawróci. Stwierdził, że nie, w zasadzie jego argumentacja była podobna, która jest w ogólnodostępnych mediach. Oczywiście gdyby odrzucić występującą w tych mediach nachalną, prymitywną rusofobię, to warto by się pochylić nad innymi aspektami. Bo przecież nie w Rosji, a w USA czczony jest oficjalnie szatan, w Detroit powstał monument Bafometa, władze nie mają nic przeciwko...więcej pod linkiem (kliknij). W Rosji nie uświadczysz takiego dziwactwa, wiara prawosławna jest pieczołowicie kultywowana, jest zakaz propagowania homoseksualizmu, nawet sekta Świadków Jehowy została pozbawiona tam działalności. Przywrócono symbole dawnej carskiej Rosji, godło i flagę, komunizm nie jest już główną ideologią. Oczywiście zdarzają się patologie, jak w każdym kraju, jest narkomania, są aborcje, jest alkoholizm, rozwody, ale tak samo, a w zasadzie gorzej jest w tzw świecie zachodnim, gdzie normy moralne są sukcesywnie przekraczane w imię ducha postępu i laicyzmu. Przykład państw zachodnich wyraźnie pokazuje, na powolne staczanie się moralne. To na zachodzie burzone są świątynie katolickie, przykro jest patrzeć jak stacza się Francja niegdyś pierwsza córa Kościoła, dziś brutalnie gwałcona przez upiora rewolucji do spółki z islamskimi najeźdźcami... 

Nawrócenie to proces i tak w zasadzie nigdy nie wiadomo czy już się zakończył...ten, kto twierdzi, że się już nawrócił i nic mu nie grozi wchodzi na bardzo niebezpieczny grunt. ( Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł. 1 Kor 10:12). W kontekście krajów zachodnich Rosja jest na bardzo zaawansowanym poziomie nawrócenia...

Wróćmy do błędów szerzonych przez Rosję, oczywiście były i tego zaprzeczyć się nie da, ale czy przez Rosję? Każdy powinien mieć świadomość, że Rewolucja Bolszewicka, która wybuchła w niecały miesiąc po ostatnim objawieniu w Fatimie nie miała by racji bytu, gdyby nie finansowanie przez niemiecką i amerykańską żydomasonerię, a raczej Bank Rezerw Federalnych (FED) czyli żydowskich "finansistów" Rothschilda. Wielka rosyjska rewolucja październikowa nie była ani wielką, ani rosyjską, raczej trza by precyzyjnie to nazwać, że była to w zasadzie obca akcja dywersyjna zachodu, w celu zniszczenia państwa rosyjskiego o ustroju carskim. Przypomnę, że Rosja za cara Romanowa nie była specjalnie zagrożeniem dla zachodu. 

Trocki (Bronstein) 26 marca z amerykańskim paszportem (sic!!!) wsiada w Nowym Jorku na statek „Kristianiafjord” wraz z grupą 265 zawodowych rewolucjonistów, a Lenin (Uljanow) wyruszył z 30-sto osobową bandą rewolucjonistów z Niemiec w zaplombowanym, wypasionym wagonie dla VIP-ów. Czyli byli to klasyczni desantowcy delegowani przez kraje zachodnie, aby podpalić Rosję. Nie byli Rosjanami, (to że mówili po rosyjsku nie jest na to dowodem), tylko przedstawicielami ludu koczowniczego, który śmie o sobie mówić jako "narodzie wybranym"...więcej w tematyce rewolucji bolszewickiej w bardzo ciekawym artykule pod linkiem 
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/05/prawda-o-wielkiej-zydowskiej-rewolucji-pazdziernikowej-w-rosji/

Więc jest to godne i sprawiedliwe by za każdym razem, kiedy mówi się o błędach Rosji wspomnieć genezę i przyczynę...bardziej precyzyjnie brzmiałoby "błędy z terenów Rosji" ...tym sposobem możemy śmiało powiedzieć, że błędy pierwotnie wyszły z USA, oraz Niemiec.

Tyle jeśli chodzi o genezę błędów Rosji...w tej kwestii nie było mi dane prostować różnych ciekawostek historycznych, a szkoda, bo tylko prawda jest ciekawa, myślę, że Szanowny Czytelnik podzieli moją opinię...

Jeśli chodzi o przebieg rekolekcji, to dotyczyła duchowości fatimskich pastuszków, bardzo ciekawe konferencje ks Czapli, które polecam... Fatima jest bardzo ważna, jestem przekonany, że objawienia w Medjugorje a także w Garabandal są odwróceniem uwagi od Fatimy, nie oceniam, pozostawiam to Kościołowi, który jeszcze ich nie uznał, ale wszystko wskazuje na fałszywe objawienia...badał to nieżyjący już ks Warszawski i potwierdził fałszywość objawień. Dla zainteresowanych tematem polecam pod linkiem...http://www.piusx.org.pl/zawsze_wierni/artykul/172

Po owocnym tygodniu w Trzęsaczu i okolicach wracamy do domu...obowiązkowo postój na nocleg nad skorzęcińskim jeziorkiem...wieczorkiem docieramy do domu.

PS... Polecam filmik o. Jacka Międlara w tematyce masonerii, protestantyzmu, ekumenizmu, papieża Franciszka i jego pośredniemu negowaniu objawień fatimskich...filmik daje dużo do myślenia...pamiętajcie liczy się tylko prawda...warto się zaznajomić...

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze