niedziela, 24 grudnia 2017

Świąteczne przemyślenia premiera Viktora Orbana...

Chrześcijanie na świecie czekają na wielkie święto Narodzin Chrystusa, naszego Pana. Oczekujemy na nie w ciszy, zapominając o naszych codziennych troskach, szerzej otwiera się horyzont naszej duszy, robimy rachunek spraw z całego roku i zastanawiamy się jak będzie wyglądał rok, który nadchodzi.
My, Europejczycy – świadomie lub nieświadomie – żyjemy zgodnie z naukami Chrystusa w kulturze chrześcijańskiej. [Premier Orban nie ma oczywiście na myśli „nominalnych” Europejczyków, którzy, skundleni, nie wiedzą skąd przychodzą i dokąd idą… takich junckersów, schulzów czy innych plugawych bonich – admin]



Jozsef Antall, były premier, powiedział kiedyś, że w Europie nawet ateista jest chrześcijaninem.

My, Węgrzy, mamy prawo uważać się za chrześcijański naród … od Babitsta wiemy, że charakter przynieśliśmy ze wschodu, ale spotkanie z zachodem ugruntowało naszą duszę węgierską, nasze myślenie, nasze spojrzenie na świat – ale też bywało nam ciężko, często byliśmy osamotnieni i wyobcowani. Ale dzięki chrześcijaństwu jesteśmy tu, w środku Europy, przez 1000 lat.

Według Ewangelii wg św. Marka drugim przykazaniem Chrystusa jest „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego.” Dużo w Europie się mówi na temat tego przykazania: że chociaż uważamy siebie za chrześcijan,  nie chcemy, ani nie możemy pozwolić milionom ludzi z innych kontynentów imigrować do Europy.

Zapominają jednak o drugiej połowie przykazania. Nauczanie składa się bowiem z dwóch części: musimy kochać naszych bliźnich, ale i siebie – i chronić to wszystko, co składa się na naszą tożsamość. „Kochać siebie” oznacza, że ​​kochamy nasz kraj, nasz naród, nasze rodziny, kulturę węgierską i cywilizację europejską.

Nasza kultura to kultura naszego życia. Każdy człowiek otrzymał godność od Boga, a nie od współczesnych organizacji praw człowieka.

Fundament Europy jest teraz atakowany – ale my nie chcemy spędzać Świąt za kotarami, aby nie drażnić uczuć innych; nie chcemy, żeby były zmieniane nazwy naszych Świąt i żebyśmy się musieli ukrywać w betonowych bunkrach. Nie chcemy, żeby zabierano nam Świętego Mikołaja i Aniołka oraz Święta Wielkanocne.

Nie chcemy się bać w czasie Świąt i na Mszy Świętej – i chcemy, aby nasze kobiety, żony i córki czuły się bezpieczne w sylwestrowym tłumie.

My Europejczycy jesteśmy katolicy, wszystko to jest nasze, tu żyjemy…  dla nas było naturalne, że Jezus się rodzi, umiera na krzyżu i Zmartwychwstaje. Te Święta dają nam siłę i nadają sens naszemu życiu w dniu powszednim.

Dziś atakowane są podstawy naszego życia, celowo osłabiany jest układ odpornościowy Europy. Chcą, żebyśmy byli kimś innym, niż tym, kim jesteśmy… chcą żebyśmy się zmieszali z ludźmi z innego świata, chcą zniszczenia kultury chrześcijańskiej i Europy.

Chcą odebrać nam nasze życie i zamienić na coś, co naszym życiem nie jest.
Chcą nam stworzyć życie „oświecone” – ale to jest utopia, abstrakcyjna filozofia. Sny utopijne są niezwykłe, dlatego wciągają, ale nie można nimi żyć ani się nimi kierować.

Mamy obowiązek zostawić swoim spadkobiercom to to wywalczyli krwią nasi przodkowie.

Już 60 lat temu wyznaczyli ten kierunek Europie: Europa będzie chrześcijańska albo jej nie będzie wcale. Tak powiedział Robert Schuman.

W 2017 r widziałem, jak różnie podchodzili przywódcy europejscy do tej sprawy: są tacy, którzy nie widzą problemu, inni zajmują postawę wyczekującą. [A większość z nich własnie popiera niszczenie fundamentów Europy – admin]

Nasza tysiącletnia historia pokazała nam, że mamy prawo do swojego własnego życia. Pracujemy nad tym, żeby Węgry rosły w siłę i stanęły na własnych nogach.

W 2018 roku tyle mogę powiedzieć: dopóki nasz rząd jest narodowy, pracujmy mądrze i spokojnie – aby nasz kraj został w chrześcijańskiej kulturze i był węgierski. Dlatego to robimy, żeby Europa pozostała Europą.

Szczęśliwych Świąt!

http://magyaridok.hu/belfold/meg-kell-vedenunk-kereszteny-kulturat-2609896/
Tłum. Tekla (z niewielkimi ingerencjami gajowego Maruchy)

Źródło: https://marucha.wordpress.com/2017/12/24/swiateczne-przemyslenia-premiera-viktora-orbana/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

komentarze